Zmiany w rozliczaniu samochodów firmowych od 2019 r.
Limit amortyzacji aut osobowych od 2019 r. wzrośnie do 150 tys. zł, z obecnie obowiązujących 20 tys. euro (około 86 tys. zł). Równocześnie prowadzący firmę zaliczy do kosztów podatkowych maksymalnie 150 tys. zł wydatków związanych z zakupem samochodu osobowego. Nie będzie mógł odliczyć przy jego sprzedaży więcej niż ten limit.
Taki będzie efekt poprawki, którą przyjęła sejmowa komisja finansów publicznych podczas prac nad projektem nowelizacji przepisów o PIT, CIT oraz niektórych innych ustaw. W przyszłym tygodniu odbędzie się jego drugie czytanie.
Zasadniczo zakłada on podwyższenie od 2019 r. do 150 tys. zł (z 20 tys. euro, czyli ok. 86 tys. zł) limitu amortyzacji aut osobowych, który przedsiębiorca będzie mógł zaliczyć do kosztów podatkowych.
Wprowadzona przez komisję zmiana ma zapobiec wykazywaniu przez podatników straty ze zbycia pojazdu, która kompensuje dochód z innych operacji gospodarczych. Ma dotyczyć tylko aut, które zostaną wprowadzone do ewidencji środków trwałych po 31 grudnia 2018 r.
Poprawka będzie niekorzystna, gdy samochód będzie miał wartość powyżej 150 tys. zł, a przedsiębiorca sprzeda go przed jego zamortyzowaniem.
Skutki zmiany przepisów
Załóżmy, że przedsiębiorca wprowadza do ewidencji środków trwałych samochód o wartości 300 tys. zł (wartość netto + nieodliczony VAT). Auto jest amortyzowane według stawki 20 proc. przez trzy lata, czyli po 60 tys. zł rocznie (łącznie 180 tys. zł). Po tym czasie przedsiębiorca sprzedaje samochód za 100 tys. zł.
Dziś przedsiębiorca w momencie sprzedaży może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wartość początkową auta pomniejszoną o odpisy amortyzacyjne niezależnie od tego, czy ujął je w kosztach podatkowych. Kosztem przy sprzedaży będzie więc: 120 tys. zł (300 tys. zł – 180 tys. zł).
Nie ma dziś znaczenia, jaką wartość odpisu podatnik faktycznie ujął w kosztach podatkowych. Obecny limit 20 tys. euro pozwala potrącić od przychodu odpisy amortyzacyjne proporcjonalnie do wartości ok. 86 tys. zł przez cały okres używania. W naszym przykładzie byłoby to przez trzy lata ok. 51,6 tys. zł.
Ostatecznie podatnik wykaże ze sprzedaży stratę w wysokości 20 tys. zł (przychód 100 tys. zł – koszty 120 tys. zł). Będzie mógł obniżyć o nią dochód wygenerowany z innych transakcji.
Wedle nowych zasad kosztem przy sprzedaży auta będzie różnica między nowym limitem amortyzacji podatkowej – czyli 150 tys. zł (zostanie podwyższony z 20 tys. euro) – a wartością odpisów amortyzacyjnych zaliczonych przez podatnika do kosztów uzyskania przychodu.
Przez trzy lata użytkowania auta podatnik ujmie w kosztach podatkowych odpisy amortyzacyjne w kwocie 90 tys. zł. Przy sprzedaży samochodu potrąci więc tylko 60 tys. zł (150 tys. zł – 90 tys. zł ). Sprzedając samochód za 100 tys. zł, wykaże więc dochód w wysokości 40 tys. zł (przychód 100 tys. zł – koszty 60 tys. zł).
Wprawdzie nowelizacja pozwoli przedsiębiorcom odliczać od przychodu podatkowego wyższe odpisy amortyzacyjne, ale przy sprzedaży (jeśli dojdzie do niej przed całkowitym umorzeniem) przedsiębiorcy potrącą mniej.
Skąd wziął się problem
– Poprawka zastąpiła inne planowane rozwiązanie, które miało uniemożliwić firmom leasingowym dokonywanie odpisów amortyzacyjnych z zastosowaniem obniżonej stawki w odniesieniu do aut osobowych – twierdzi Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens.
Metoda ta pozwala więcej ująć w kosztach przy sprzedaży auta. Załóżmy, że podatnik wprowadza do ewidencji środków trwałych samochód o wartości netto 300 tys. zł. Jest on amortyzowany według stawki 1 proc. przez trzy lata, czyli po 3 tys. zł rocznie (łącznie 9 tys. zł). Dziś kosztem przy sprzedaży jest więc 291 tys. zł (300 tys. zł – 9 tys. zł). Gdy po tym czasie przedsiębiorca sprzeda auto za 100 tys. zł, wykaże stratę ze sprzedaży w wysokości 191 tys. zł (przychód 100 tys. zł – koszty 291 tys. zł).
Marta Szafarowska przyznaje, że zmiana może wydawać się słuszna. Zakaz stosowania obniżonej stawki amortyzacji miał być bowiem kierowany tylko do jednej grupy podatników, co budzi wątpliwości dotyczące zgodności z zasadami równości podatników wobec prawa.
Ekspertka zwraca jednak uwagę, że wprowadzone przez komisję rozwiązanie jest niekorzystne dla wszystkich przedsiębiorców. Wyjaśnia, że dodany przepis nie uwzględnia sytuacji podmiotów finansujących, które nabywają auta w celu oddania ich do użytku na rzecz korzystających.
– W przypadku droższych modeli (np. auta z przykładu za 300 tys. zł), jeśli umowa leasingu zakończy się np. po trzech latach, firma leasingowa będzie uprawniona do zaliczenia do kosztów pełnej wartości dokonanych odpisów amortyzacyjnych (180 tys. zł). Dokonując sprzedaży auta, nie będzie jednak mogła wykazać żadnego kosztu z tego tytułu, bo odpisy zaliczone do kosztów przekroczyły 150 tys. zł – tłumaczy ekspertka.
Źródło: https://ksiegowosc.infor.pl/rachunkowosc/amortyzacja/2768880,Zmiany-w-rozliczaniu-samochodow-firmowych-od-2019-r.html