Jak będzie wyglądać amortyzacja samochodu w 2020 roku
Samochody – zwłaszcza te osobowe – zawsze kalały w oko fiskusa. W związku z tym na przestrzeni lat wprowadzano przepisy, które ograniczały prawa przedsiębiorców w zakresie rozliczania kosztów ponoszonych na takie składniki firmowego majątku. Czy w roku 2020 również trzeba liczyć się z kolejnymi cięciami?
Podatkowa definicja samochodów osobowych różni się od tej w prawie o ruchu drogowym. Jest bardziej rygorystyczna. I tak nie wystarczy, aby w karcie pojazdu czy dowodzie rejestracyjnym widniała informacja, że mamy do czynienia z samochodem ciężarowym.
Dla PIT oraz CIT samochodem osobowym jest pojazd samochodowy w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony, konstrukcyjnie przeznaczony do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą, z wyjątkiem:
a) pojazdu samochodowego mającego jeden rząd siedzeń, który oddzielony jest od części przeznaczonej do przewozu ładunków ścianą lub trwałą przegrodą:
– klasyfikowanego na podstawie przepisów o ruchu drogowym do podrodzaju: wielozadaniowy, van lub
– z otwartą częścią przeznaczoną do przewozu ładunków,
b) pojazdu samochodowego, który posiada kabinę kierowcy z jednym rzędem siedzeń i nadwozie przeznaczone do przewozu ładunków jako konstrukcyjnie oddzielne elementy pojazdu,
c) pojazdu specjalnego, jeżeli z dokumentów wydanych zgodnie z przepisami o ruchu drogowym wynika, że dany pojazd jest pojazdem specjalnym, i jeżeli spełnione są również warunki zawarte w odrębnych przepisach, określone dla następujących przeznaczeń:
– agregat elektryczny/spawalniczy,
– do prac wiertniczych,
– koparka, koparko-spycharka,
– ładowarka,
– podnośnik do prac konserwacyjno-montażowych,
– żuraw samochodowy.
Upraszczając i trochę uogólniając – jeżeli dany samochód nie podlega pod podatek od środków transportowych (czyli jego dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 3,5 tony), trzeba liczyć się z tym, że na potrzeby podatków dochodowych będzie traktowany jako osobowy (chyba że ma jeden rząd siedzeń, a resztę stanowi część ładunkowa).
Firmowy samochód osobowy w 2020 r.
Fiskus od lat próbuje ograniczać podatnikom prawo do rozliczania w kosztach podatkowych zakupu samochodów osobowych. Ograniczenia takie dotyczą m.in. amortyzacji takich pojazdów, czy prawa rozliczania w kosztach ich niezamortyzowanej części wartości początkowej przy sprzedaży. Ostatnie takie zmiany miały miejsce na początku 2019 r. Na rok 2020 nowych ograniczeń ustawodawca nie przewiduje.
Limit amortyzacji i kosztów podatkowych
A taka klasyfikacja pojazdu wywołuje istotne skutki podatkowe na tle jego amortyzacji.
I tak w przypadku droższych aut przedsiębiorca musi liczyć się z tym, że części ceny zakupu nie zaliczy do kosztów podatkowych i to nigdy.
Zgodnie bowiem z przepisami ustaw o podatku dochodowym do kosztów podatkowych można zaliczać jedynie odpisy amortyzacyjne od tej części wartości początkowej, która nie przekracza limitu 225.000 zł w przypadku samochodów elektrycznych i 150.000 zł w przypadku samochodów (osobowych) pozostałych.
Na powyższe nie ma wpływu nawet fakt, że samochód służy wyłącznie celom firmowych i jest dla niego zaprowadzona ewidencja przebiegu w myśl przepisów VAT-owskich. Oczywiście odpis amortyzacyjny jest tutaj naliczany od pełnej wartości początkowej pojazdu, z tym że tylko jego część stanowi podatkowe koszty uzyskania przychodu.
Z wysokim podatkiem trzeba liczyć się także przy sprzedaży droższych samochodów osobowych. Dlaczego? Otóż przy ustalaniu dochodu/straty ze sprzedaży środka trwałego w postaci samochodu osobowego do kosztów podatkowych zaliczyć można jego wartość początkową wykazaną w ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, ale wyłącznie w części nieprzekraczającej odpowiednio kwot 150.000 zł i 225.000 zł, po pomniejszeniu o sumę już dokonanych odpisów amortyzacyjnych.
Wniosek. Gdy wartość początkowa samochodu osobowego przewyższa wskazane limity, w rachunku podatkowym przedsiębiorca uwzględni maksymalnie 150.000 zł bądź 225.000 zł (przy elektrykach) – oczywiście po stronie kosztów. Przy sprzedaży naturalnie przychód trzeba będzie rozpoznać w pełnej wysokości.
Ograniczona szybsza amortyzacja
Zgodnie z Wykazem rocznych stawek amortyzacyjnych, dla samochodów osobowych (podobnie zresztą jak i ciężarowych) ustawodawca przewidział 20% stawkę amortyzacji. Niestety samochodów osobowych nie można amortyzować metodą degresywną (która pozwala na szybsze odniesienie w koszty podatkowe ceny zakupu). Nie można do nich zastosować również amortyzacji jednorazowej, przewidzianej dla nowych firm oraz małych podatników.
Również amortyzacja do 100.000 zł dla fabrycznie nowych środków trwałych nie jest tutaj dostępna (z tej są jednak wyłączone wszelkie środki transportu). Odpisy amortyzacyjne dokonywane od wartości początkowej samochodów osobowych nie mogą też być zaliczane do kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi na działalność badawczo-rozwojową.
Nie ma za to przeszkód, aby – w przypadku samochodów używanych bądź ulepszonych – stosować do nich indywidualną stawkę amortyzacji. Minimalny okres amortyzacji wynosi tutaj 30 miesięcy (a więc stawka amortyzacji to 40% w skali roku).
Samochód uznaje się za używany, gdy podatnik udowodni, że przed nabyciem był wykorzystywany co najmniej przez okres 6 miesięcy. Ulepszeniem mamy natomiast do czynienia, gdy przed wprowadzeniem samochodu do ewidencji środków trwałych podatnik poniósł wydatki na jego ulepszenie w wysokości co najmniej 20% jego wartości początkowej.
Takie zasady obowiązywały w roku 2019 i będą też stosowane w roku 2020. Miejmy nadzieję, że kolejnego cięcia kosztów już nie będzie. Tego jednak nie można być pewnym, bo niższe koszty uzyskania przychodu, to wyższy dochód, co przekłada się na wyższy podatek – a więc daniny wpływającej do budżetu państwa.
Źródło: http://www.podatki.egospodarka.pl/160692,Jak-bedzie-wygladac-amortyzacja-samochodu-w-2020-roku,1,68,1.html