Nadchodzący rok wiąże się z wieloma zmianami w prawie podatkowym. Nowe przepisy obejmują zarówno osoby fizyczne, nieprowadzące działalności gospodarczej, jak i przedsiębiorców. Przygotowywane regulacje dotyczą m.in. zasad związanych z wykorzystywaniem samochodów prywatnych i służbowych na cele związane z działalnością zawodową. Czego mogą spodziewać się właściciele firm?
Jak jest teraz?
Przedsiębiorca, który chce zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu wydatki, które ponosi na użytkowanie prywatnego auta (w świetle przepisów obowiązujących do końca 2018 roku), zobowiązany jest prowadzić ewidencję przebiegu pojazdu, tzw. kilometrówkę. Wszystkie nakłady na samochód muszą być dokładnie udokumentowane, np. fakturami. Na koniec miesiąca biuro rachunkowe rozlicza poniesione opłaty, mnożąc liczbę przejechanych kilometrów przez stawkę za 1 kilometr (wyznaczoną przepisami).
Kilometrówki nie trzeba prowadzić, jeżeli samochód zostaje zakupiony jedynie na użytek w firmie. Taki pojazd powinno się natomiast wprowadzić do ewidencji środków trwałych. Obecnie amortyzuje się samochody osobowe o wartości rynkowej do 20 tysięcy euro. Nie dotyczy to jednak aut wziętych w leasing – w ich przypadku wlicza się w koszty całą wartość finansowania. To rozwiązanie od dawna budzi kontrowersje, gdyż w wyraźny sposób czyni leasing bardziej opłacalnym niż zakup nowego pojazdu.
Jak będzie od 1 stycznia 2019?
Minister Finansów szykuje małą rewolucję dla przedsiębiorców użytkujących prywatne samochody w firmie. Kilometrówka, jaką znaliśmy do tej pory, zostanie zlikwidowana. Z kolei cała księgowość i system wyliczania kosztów eksploatacji pojazdu mocno się uproszczą. Nie trzeba będzie już prowadzić ewidencji przebiegu pojazdu. Każdego przedsiębiorcę zacznie obowiązywać 20% limit wydatków eksploatacyjnych. Wśród zalet rozwiązania należy wymienić też możliwość odliczenia wszystkich wydatków na samochód, a więc nie tylko paliwa.
W przypadku samochodów będących składnikami majątku firmy także zapowiada się szereg zmian. Osoby wykorzystujące pojazdy do celów firmowych i prywatnych będą mogły wliczyć w koszty 75% poniesionych wydatków. Jeśli natomiast używają aut tylko służbowo – 100%. W kwestii amortyzacji zniknie uprzywilejowanie leasingu, limit kwotowy wyniesie 150 tysięcy złotych (dla aut w leasingu i zakupionych do firmy).
Jak oceniać zmiany?
To, czy wprowadzone regulacje okażą się korzystniejsze od poprzednich, zapewne wyjdzie w praktyce. Niektórzy na pewno zyskają, chociażby na podniesieniu limitu amortyzacji z 20 tysięcy euro do 150 tysięcy złotych. Zniesienie rozliczenia kosztów firmowych według kilometrówki będzie ogromnym uproszczeniem dla przedsiębiorców korzystających z prywatnych samochodów. Jednak biznesmen chcący wziąć w leasing samochód o wartości 200 tysięcy złotych, odliczą jedynie 150 tysięcy. To wymusza nowe obowiązki na księgowych. Biura rachunkowe będą musiały nie tylko dostosować rozliczenia do wymogów prawnych, ale przede wszystkim edukować klientów i wskazywać optymalne w ich przypadku rozwiązania.